Skansen Drewnianego Budownictwa Ludowego
Skansen - Muzeum Regionalne PTTK w Dobczycach
Skansen Drewnianego Budownictwa Ludowego z okolic Dobczyc i Myślenic jest częścią Muzeum Regionalnego PTTK w Dobczycach, noszącego imię Władysława Kowalskiego. W skład muzeum wchodzi też zamek, którego początki sięgają XIII wieku. Mimo, że to on przyciąga większość zwiedzających, warto odwiedzić także plenerową ekspozycję podkrakowskiej architektury.
exploreStary Miasto (Zamek) , 32-310 Dobczyce
By to wszystko zobaczyć, wystarczy przyjechać do Dobczyc, nad Jezioro Dobczyckie – sztuczny zbiornik, który zaopatruje Kraków w wodę pitną. Podróż pozwoli nam przenieść się do rzeczywistości, która odchodzi w zapomnienie. Zobaczymy bowiem m.in. dom kultu pochówkowego – dom pogrzebowy. Jest to drewniany budynek, zbudowany z bali uszczelnianych słomą (konstrukcja zrębowa) i kryty gontem. W środku stoi ponad stuletni, bogato zdobiony karawan, katafalk z trumną i lichtarzami, oraz wiele innych przedmiotów związanych z pochówkiem zmarłych.
Poznamy również obrzędy pogrzebowe, których relikty funkcjonują do dziś w miastach, ale których geneza, dawno już przez mieszczuchów zapomniana, wciąż jest żywa na polskiej prowincji. W tym budynku zobaczymy również wystawę „Zwyczajni – Niezwyczajni” poświęconą zasłużonym mieszkańcom Dobczyc. Jeśli już zaspokoimy swoja ciekawość, związaną z kulturą duchową, możemy poszerzyć swoją wiedzę z zakresu kultury materialnej.
Dwie wozownie, które tu znajdują się, mieszczą środki transportu (m.in. sanie, wozy, wózki), a także niezliczoną ilość mniej lub bardziej starych narzędzi rolniczych. Każdy, kto nie wie jak wyglądają wialnia, młockarnia i kierat, na pewno się tego dowie oraz pozna sposoby ich użytkowania. Jedną z instytucji, która miała ogromny wkład w wyposażenie muzeum był Rolniczy Zakład Doświadczalny Uniwersytetu Jagiellońskiego, który miał siedzibę w przedwojennym majątku „Gaik” w Brzezowej. Niestety został on zalany przez wody jeziora, ale drewniane obiekty, w tym piętrowy kurnik z 1890 roku, udało się uratować, przekazując je właśnie do dobczyckiego muzeum.
Wspomniany kurnik jest niezwykły. Wcześniej służył także jako dworski sernik, czyli dobrze wentylowane pomieszczenie do suszenia serów, a potem jako schronienie dla drobiu. Dziś zamiast serów albo kur, mieści w sobie przeróżne zabytkowe sprzęty gospodarskie i rolnicze, a na ścianie można zobaczyć piękną podobiznę św. Izydora Oracza, patrona rolników. Po zwiedzeniu kurnika, swoje kroki śmiało powinniśmy skierować w stronę karczmy. Nie obawiajmy się tego, że nosi ona niepokojącą nazwę „Na Zbóju”, gdyż przydomek ten pochodzi z zamierzchłych czasów. Źródła podają, iż w połowie XVIII wieku, na lokal napadło kilku bandytów (siedmiu zbójników tatrzańskich, którymi dowodził Giertuga). Jeden z nich poległ w walce ze strażą miejską i został pochowany gdzieś w obrębie karczmy, i tak zaczęto mówić – „Karczma Na Zbóju”.
Dziś o tej nieprzyjemnej historii przypomina drewniany zbójnik siedzący przy drzwiach, i grzecznie proszący o datki na rozwój Muzeum Regionalnego. Zanim wejdziemy do środka, możemy też podziwiać rosnące przed wejściem malwy, a także zwrócić uwagę na wieńcową konstrukcję ścian budynku i czterospadowy dach kryty gontem. Natomiast we wnętrzu karczmy, mamy aż cztery sale z różnorodnymi etnograficznymi ekspozycjami. Jest tu sala główna – karczemna, ze współczesnymi wytworami sztuki ludowej; alkierz, czyli urządzona sypialnia mieszczańska; kuchnia z pełnym gospodarskim wyposażeniem oraz izba cechów, w której prezentowane są różnorakie warsztaty dobczyckiego rzemiosła. Jest wiec kącik krawiecki, tkacki, stolarski, tokarski i szewski.
W każdym z nich możemy zobaczyć narzędzia, jakimi posługiwano się w przeszłości oraz to, co przy ich użyciu powstawało. W dziale szewskim są to m.in. ogromne filcowe buty na drewnianej podeszwie, które służyły rzemieślnikom podczas wypraw na jarmark. W takich butach można było stać spokojnie cały dzień przy straganie, nawet przy najbardziej niekorzystnych warunkach pogodowych. Wybierając się do Skansenu Drewnianego Budownictwa Ludowego w Dobczycach pamiętajmy, że stale poszerza on swoje zbiory. Są to głównie dary okolicznych mieszkańców, a niekiedy instytucji.
Warto więc tam nieustannie wracać i przekonywać się, co podczas naszej nieobecności zmieniło się, a co przybyło. W planach muzeum jest już wkrótce pozyskanie kolejnego drewnianego budynku, tym razem ze wzgórza staromiejskiego. Muzeum jest przecież najlepszym miejscem dla popadającego w ruinę zabytku.
Źródło: https://www.skanseny.net/skansen/dobczyce