Ekomuzeum w Sobolowie. Foto: strona Facebook Ekomuzeum
Ekomuzeum w Sobolowie
Ekomuzeum w Sobolewie to efekt ponad 20 lat pasji i prywatnej inicjatywy pana Józefa Kluby. Kolekcjonowanie rozpoczął kilkanaście lat temu, najpierw były to tylko żelazka, potem wachlarze. Z czasem, zbiory znacznie się rozszerzyły. Przedmioty powoli nie mieściły się w przeznaczonych dla nich miejscach.
exploreSobolów 124, 32-742 Sobolów
Mobilizacją do utworzenia muzeum było spotkanie z właścicielem podobnej placówki, którego eksponaty były nieporównywalnie mniejsze od będących w posiadaniu kolekcjonera. Pięć lat temu, obok domu pana Józefa stanął mały drewniany budynek, którego parterowe ściany wypleciono z wikliny. W 2006 r. nastąpiło uroczyste otwarcie tej niezwykłej instytucji, przybył wójt, miejscowy ksiądz, zespół ludowy i orkiestra. Na zewnątrz, pod niskim długim daszkiem, znajdują się nadal działające urządzenia: m.in. młocarnia, kiedyś obsługiwana przez czwórkę mężczyzn, urządzenie do kopania ziemniaków, potężny kierat.
Dolna część muzeum zawiera przedmioty rolnicze i gospodarcze. Wśród wydawałoby się niepoliczalnych eksponatów odnajdujemy tokarkę, drewnianą pralkę na korbę, magielnicę, masielniczki, wyżymaczkę z 1922 r., maszynę do skręcania sznurków, żarna, cepy, szufelkę do zboża, należącą jeszcze do dziadka pana Kluby, szatkownice do kapusty, maszynę do szycia, dzieże, młynki do zboża i wiele, wiele innych. Górne pomieszczenie to swego rodzaju rekonstrukcja chłopskiej izby, wzbogacona o przedmioty z późniejszych czasów. Ściany zdobią obrazy, głównie o tematyce religijnej, pośrodku znajduje się stół, pod ścianą łóżka – jedno "szlacheckie" i kołyska.
Całość wydaje się skarbnicą niezwykłych eksponatów, zgromadzonych w każdym możliwym miejscu. Kapliczka pochodząca z 1899 r., śpiewnik z 1890, Pismo Święte w języku niemieckich z pięknymi rycinami i niestety nieznaną datą wydania, ponad trzystuletni zamek w drzwiach – to jedne z najcenniejszych. Oprócz tego odkrywamy pianino, strój krakowski na manekinie, serwisy do herbaty, samowarki, piękny regał na książki, stare telefony, zegary, żelazka, a także przedmioty zaskakujące tj. starodawny ‘toster’ do chleba, krajalnicę do tytoniu, pułapkę na muchy czy maszynę do robienia kiełbasy. Liczba eksponatów jest imponująca, na pewno liczona już w setkach. Pan Józef gromadził je przez lata, kupował, wymieniał, dostawał. Sam je remontuje i odświeża, każdy podpisuje i o każdym może opowiedzieć. Nie zamierza porzucić kolekcjonerstwa, przeciwnie – chce rozbudować muzeum, kolejne przedmioty czekają na odnowienie.
O tym, że pan Kluba jest niezwykle kreatywny i utalentowany świadczą również wykonywane przez niego armaty, stworzone na podstawie obrazu "Bitwa pod Racławicami". Potwierdza to również wpis do Encyklopedii Niezwykłych Postaci. Ekomuzeum odwiedzają turyści i wycieczki. Dzieci bawią się na zjeżdżalni, karuzeli, wieczorem palą ogniska. Dodatkową atrakcją miejsca jest gospodarstwo agroturystyczne mieszczące się obok budynku muzeum. Nad całością czuwa pan Józef z rodziną, który serdecznie zaprasza i zachęca swoją gościnnością.
Z pewnością warto odwiedzić ekomuzeum w Sobolowie, w księdze wpisów znajduje się notka starszego kustosza Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, który przyznaje, że tak cennych zbiorów często nie mają muzea państwowe.
Źródło: http://szlakrzemiosla.pl/