Pamiątka ślubu, Posadowo, 1931 r. Fot. Muzeum Okręgowe w Lesznie. http://www.muzeum.leszno.pl/strona_PL/
Biskupizna
Biskupizna to region zawdzięczający swą nazwę biskupom poznańskim, do których tereny te należały od XIII wieku. Dumą Biskupian jest wesele, a obrzędy z nim związane zaczynały się od tzw. śrendzin, czyli zrękowin. Zabawy i tańce przeplatały się z ludowymi przyśpiewkami i żartami w wykonaniu grajków - dudziarzy należący do miejscowych kapel używających dud i skrzypiec. Biskupianie ochoczo tańczyli: wiwat, przodek, równy, ale też klepany, kłaniany i ceglorz – tańce wykonywane przez zespoły regionalne do dziś. Strój biskupiański to jeden z bardziej rozpoznawalnych ludowych strojów z Wielkopolski. Jego wygląd, kolorystyka i krój nawiązywały wprost do duchowieństwa.
Tekst: Katarzyna Helak
Nazwa
Biskupizna to region, który swą nazwę zawdzięcza biskupom. To oni przez wieki zarządzali ziemiami, które Biskupianie zamieszkują.
Terytorium
Dzięki położeniu na terenie bogatym w cieki wodne, tereny Biskupizny są bardzo żyzne. Dobre warunki glebowe i mniejsze obciążenia feudalne, pozwalały przez lata na bogacenie się chłopów. Ich majętność wpłynęła chociażby na kosztowność strojów ludowych, ale też na poczucie odrębności
Osadnictwo
Od wieków Biskupianie byli jedynymi mieszkańcami tych terenów. Napływ wielu osadników z Niemiec w II poł. XIX wieku oraz Żydów, nie wpłynął na kształt tutejszej kultury ludowej.
Krótki rys historyczny
Tereny zamieszkiwane przez Biskupian już od XIII wieku należały do biskupów poznańskich. W związku z mniejszym obciążeniem feudalnym, posiadali oni znacznie lepsze warunki rozwoju gospodarczego od swoich sąsiadów, a ich gospodarstwa były większe i bogatsze. W czasie zaborów tereny te znalazły się pod panowaniem pruskim; szybciej doszło do uwłaszczenia chłopów, które przeprowadzono na korzystniejszych warunkach, niż na dobrach prywatnych.
Przywiązanie do tradycji umocniło się też dzięki walce z germanizacją w czasie zaborów. Biskupianie brali udział w walkach powstańczych i zakładali organizacje patriotyczne.
Kultura ludowa
Gwara i folklor słowny
Biskupianie posługują się swoją gwarą, choć z biegiem lat zastępowana jest ona literackim językiem polskim. W ich słownictwie funkcjonuje wiele zapożyczeń z języka niemieckiego, choć znajdziemy tu również słownictwo niespotykane na innych ziemiach (np. śrendziny – zmówiny).
Folklor muzyczny, słowno-muzyczny i taniec
Ważnymi postaciami są grajkowie – dudziarze należący do miejscowych kapel, które składają się z dud i skrzypiec. Muzycy przygrywali na licznych zabawach, na których Biskupianie ochoczo tańczyli. Przodował tu wiwat, przodek, równy, ale też klepany, kłaniany i ceglorz – tańce wykonywane przez zespoły regionalne do dziś. Już w latach 20. XX w. w Domachowie działało koło śpiewacze „Cecylia”, kolejny był Zespół Folklorystyczny „in crudo” z Domachowa i Okolic, założony w 1932 r. Po wojnie zespół wznowił działalność w 1972 r.
Obyczaje i obrzędy
Na Biskupiźnie możemy znaleźć wiele ciekawych obyczajów i obrzędów, kilka z nich funkcjonuje do dziś, choć czasem w nieco zmienionej formie. Dumą Biskupian jest wesele. Obrzędy z nim związane zaczynały się jednak dużo wcześniej, bo od tzw. śrendzin, czyli zrękowin, po których młodzi dawali w kościele na zapowiedzi. Ślub odbywał się w zależności od zamożności rodzin młodej pary – w poniedziałek lub wtorek ślubowali bogatsi, a w środę lub czwartek – biedniejsi. Wszystko to dlatego, że wesele trwało aż do piątku.
Orszak weselny prowadzony był przez pary parobków jadących konno. Na końcu nich jechał młody wraz ze swoimi drużbą i półdrużbą. Za nimi w furmance jechała młoda wraz z druhną oraz gospodynią, a także dudziarz i skrzypek, którzy przygrywali weselnikom całą drogę do i z kościoła. Po mszy ślubnej rozpoczynały się wyścigi orszaku weselnego na salę. Nie brała w nim udziału tylko młoda para. Młodych przed wejściem na salę chlebem i solą witała kucharka. Po wspólnym śniadaniu, od tańca rozpoczynała się prawdziwa zabawa.
Aby w tańcu czuć się wygodniej, panie przebierały swe sukienki na lżejsze, a panowie zdejmowali wołoszki. Zabawy i tańce przeplatały się z ludowymi przyśpiewkami i żartami w wykonaniu grajków. Nie mogło też zabraknąć oczepin. Wesele może i kończyło się w piątek, ale to nie był jeszcze koniec zabaw – młodą parę i ich rodziny czekał jeszcze łogoń/ogon, czyli zabawa poprawinowa, odbywająca się w kolejną niedzielę.
Biskupianie świętowali również koniec karnawału. W niedzielę przed Środą Popielcową bawiono się na Podkoziołku. Podkoziołek to wystrugana z kawałka drewna lub brukwi, albo rzadziej wiązana ze słomy, postać koziołka. Przed Podkoziołkiem stał talerzyk, na który panny rzucały pieniądze, wykupując tym samy taniec z wybranym kawalerem. Zabawa musiała skończyć się o północy.
Strój
Na wygląd tutejszych strojów ludowych miały wpływ ścisłe związki z kościołem. Kolorystyka stroju, a także jego krój i poszczególne elementy, wprost nawiązywały do stanu duchowieństwa. Kolor męskich wołoszek zwany był biskupim, a jego krój budził skojarzenia z sutanną. Nawet męskie nakrycie głowy, czyli kapelusz, przypominał ten kardynalski. Dodatkowo dobre usytuowanie Biskupian pozwalało na używanie wysokiej jakości materiałów. Strój biskupiański to jeden z bardziej rozpoznawalnych ludowych strojów z Wielkopolski. Charakteryzuje się wielobarwnością i unikatowymi elementami tego ubioru. Co najważniejsze, wciąż możemy spotkać Biskupian ubranych w tradycyjne stroje, choć dziś już tylko w czasie świąt, występów i uroczystości.
Kobiety ubierały białe płócienne koszule z rozkloszowanymi od mankietów rękawami, na które zakładały suknie w różnych kolorach (różowym, niebieskim, żółtym). W pasie przewiązywało się biały fartuch, zakończony u dołu jedną falbaną, który zdobiły wielokolorowe hafty. W chłodniejsze dni na wierzch zakładały czarne jaczki, czyli kaftany ozdobione pelerynką opadającą na ramiona lub koronką u dołu. Na stopach w oczy rzucały się czarne sznurowane buty.
Tym, co wyróżniało Biskupianki były nakrycia głowy, czyli kopki. Wykonane ze specjalnie karbowanego tiulu, zakładane były na czubku głowy, w towarzystwie okapu, czyli unoszącej się z tyłu głowy tiulowej kryzy. Całość mocowana była za pomocą band wiązanych tuż pod szyją w piękną kokardę, zwaną motylem. Dla odróżnienia mężatki zakładały klapicę, czyli czepiec, który po bokach zakończony był haftowaną koronką. Dodatkowo na klapicę zakładano wielokolorową jedwabnicę, zwiniętą w rulon, którą zawiązywano na kokardkę tuż nad czołem, a z tyłu doczepiano kokardę z barwnych wstęg. Na czepce można założyć budę, czyli usztywnioną nad czołem chustę, tworzącą nad nimi osłonę.
Mężczyźni nosili białe płócienne koszule, a na nich czarne westki (kamizelki). Na wierzch ubierali jakę (kaftan) we wspomnianym kolorze biskupim (inaczej amarantowym). Jaka sięgała do pasa i miała dwa rzędy guzików. Na nią mężczyźni mogli dodatkowo przywdziać czarną długą wołoszkę, posiadającą z tyłu liczne fałdy. Powszechnie noszono spodnie bardziej bufiaste u góry i dopasowane do łydki w kolorze czarnym lub białym. Na nogi Biskupianie zakładali czarne buty z wysokimi cholewami
Architektura tradycyjna i typ zabudowy wsi
Zagrody Biskupian to najczęściej obejścia składające się z trzech budynków (domu, budynku inwentarskiego i stodoły) murowanych z cegły. Wioski to głównie owalnicówki z gęstymi zabudowaniami wokół głównego placu, gdzie budynek mieszkalny ustawiano w pobliżu drogi wiejskiej.
Zabytki materialne
Jednym z piękniejszych zabytków na terenie Biskupizny jest drewniany kościół pw. Św. Michała Archanioła w Domachowie. Ten powstały w 1568 r. zabytek wyróżnia się nie tylko pod względem architektonicznym, ale zachwyca swym wnętrzem, m.in. ołtarzem i polichromią oraz XV-wieczną „Pietą”.
Twórczość ludowa, rękodzieło tradycyjne i rzemiosło
Twórczyniami, bez których nie moglibyśmy podziwiać w pełni pięknych strojów Biskupian są kopczarki. Mistrzynie kopczarstwa zajmujące się układaniem i odświeżaniem kopek, musiały posiadać wysokie umiejętności manualne, ale też dużo cierpliwości. To piękne rzemiosło przez lata było strzeżone przez poszczególne mistrzynie, które nie chciały zdradzać swoich tajników konkurencji. Na szczęście sztuka ta nie zanikła, wciąż powstają nowe nakrycia głowy wykonywane zgodnie z tradycją. Dziś uczą się jej kolejne pokolenia.
Tradycyjne kulinaria
Biskupianie mogą poszczycić się również autorską kuchnią. Przywiązanie do folkloru odnajdziemy zarówno w nazwach potraw, jak i w ich kształtach. Znajdziemy tu kapelusze żychlewskie, czyli ziemniaczane pierożki z farszem, pomidory w galarecie oraz pojdkę podawaną z ziemniakami w mundurkach.
Netografia
Nazwa regionu/grupy
http://www.biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=1&strona=1
Terytorium
http://www.biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=1&strona=1
Rys historyczny
http://www.biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=1&strona=1
https://regionwielkopolska.pl/artykuly-kultura-ludowa/biskupianie/
Gwara i folklor słowny
http://biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=6&strona=1
Folklor muzyczny, słowno-muzyczny i taniec http://www.biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=4&strona=1
https://vod.tvp.pl/programy,88/dzika-muzyka-odcinki,274430/odcinek-11,S01E11,341061
Strój
http://www.biskupizna.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=2&strona=1
https://strojeludowe.net/stroje/biskupianski/
https://regionwielkopolska.pl/kultura-ludowa/stroje-regionalne/stroj-biskupianski/
Zabytki materialne
https://budynkowo.pl/news/najstarszy-drewniany-kosciol/
Tradycyjne kulinaria
Literatura
- Słownik gwary biskupiańskiej, red. Małgorzata Giera, Krystyna Jańczak, Stara Krobia 2005.
- Biskupizna. Ziemia – tradycja – tożsamość, red. Anna Weronika Brzezińska, Marta Machowska, Krobia 2016.
- Jan Bzdęga, Biskupianie, Kościan1936.
- Jan Bzdęga, Stroje i zwyczaje weselne na Biskupiźnie, Poznań 1937.
- Henryk Nowak, Gwary południowej Wielkopolski, Poznań 1982.
- Andrzej Kuźmiński, Biskupizna ze smakiem. Przewodnik kulinarny po kuchni biskupiańskiej, Krobia 2012.
- Małgorzata Fryza, Szkic do wystawy stałej w zagrodzue ze Starej Krobi, „Studia Lednickie” t. VI, Poznań-Lednica 2000.
- Adam Glapa, Strój dzierżacki, Poznań 1953.